FRYSZTAK24.PL

kysyprzemysl

Ważny temat tapicera ,
- dział o Gminie nam otwiera.
Kończy się zaś na Kobylu,
- czyżby to by było ,,tylu"?

Czemuż nic nie pisujecie,
- czyż o Gminie nic nie wiecie.
Tutaj Frysztak z tego słynie,
- że czas wolniej jakoś płynie.

My się tutaj wszyscy znamy,
- jak z rodziną rozmawiamy.
Tu się wszyscy szanujemy,
- i kielicha wypijemy.

Ot tak tylko dla humoru,
- nie ma między nami sporu.
I jesteśmy też życzliwi,
- choć ubodzy a szczęśliwi.

Mam ja dla Was pomysł mały,
- by nas też gazety znały.
Będą widzieć nas na Świecie,
- a nie tylko tu w powiecie.

I przybędą tu turyści,
- ich pokażą oczywiście.
Zjadą do nas tu kamery,
- teraz będę z Wami szczery.

I mam ja tu też ,,pomysła",
- ino szybko , by myśl nie prysła.
Zróbmy wielkie widowisko,
- na nim pokażemy wszystko.

Może także i Rodaku,
- zróbmy protest we Frysztaku?
Protest, aby protestować,
- aby się zaanonsować.

Że nie tylko tu żyjemy,
- ale też zaprotestujemy.
I Komitet założymy,
- jakąś nazwę wymyślimy.

Postawimy też żądania,
- gdyby kto miał i pytania.
Cóż więc może zażądamy?,
- że się morza domagamy.

Chcemy dostępu do morza,
-a odłączenia od pomorza.
Nam wystarczy samo morze,
- a do czego nam Pomorze?
Tam jest bezrobocie może,
- to nam nie pomogą ,,torze."

O cóż jeszcze protestować?
- stocznię trzeba tu zbudować.
W Gdańsku to się nie opłaca,
- a tu u nas niska płaca.
I choć z płacy tej głodują,
- ale nic nie protestują.

Ale kiedy protestować?
- jak nie będzie nikt pracować.
A najlepiej to w niedzielę,
- wtedy zawsze najweselej.

Gdzieś z Floriana wyruszymy,
- i korowód ustawimy.
Inwalidzi to na przedzie,
- im to się najgorzej wiedzie.

Później ruszą też górnicy,
- i hutnicy robotnicy.
A na koniec to rolnicy,
- kombatanci, rzemieślnicy.

Ja to zaś ochraniam tyły,
- bo mam jeszcze nawet siły.
Środkiem pójdą policjanci,
- tuż przed nimi ministranci.

I Proboszcza zaprosimy,
- się za protest pomodlimy.
Księdza macie i dobrego,
- jaki protest jest bez Niego?
Byłby on Ci do niczego.

Wójt to z nami też na przedzie,
- bo przedmowa dobra będzie.
I pod Urząd naszej Gminy,
- ładnie się tam ustawimy.

Tam dwa zdania wykrzyczymy,
- my tu wszyscy coś żądamy.
Spełniać żądań też czekamy,
Mamy tu ze sobą Wójta,
- Wy w Warszawie nas się ,bójta".

Tak z pięć minut postoimy,
- cicho krzyku narobimy.
Później piknik my zrobimy,
- tylko jaki zobaczymy.
Piknik ma być to rodzinny,
- tylko żeby to był inny.

Ale gdzie? też pomyślimy,
- może z Wójtem uzgodnimy.
Wójt to przecież nasza Władza ,
- dla nas są i nam dogadza.

Jest ich przecież Wójtów dwóch,
- w nich bojowy jest też duch.
I na ile tylko mogą,
- w tym proteście nam pomogą.

Policjanci też na piknik,
- lecz po służbie dam wykrzyknik!
Bo jak służba , nie zabawa,
- byłaby poważna sprawa.

Telewizja Radio Prasa,
- sławna będzie Gmina nasza.
I powiedzą. Tam się dzieje,
- walczą też o przywileje.

Może tu za moją radą,
- tu turyści się wnet zjadą.
I przyjadą dziennikarze,
- cały Świat to nas pokaże.

My protestów nie boimy,
- przeniesiemy do Stępiny.
Protest róbmy przy tunelu,
- tam turystów będzie wielu.

Piknik róbmy przy tunelu,
- by i gości było wielu.
Śpiewy, folklor i ognisko,
- ale to nie jeszcze wszystko.
Bo jak KYSY bardzo spięty,
- da Wam swoje i wystepy.

Róbmy protest co niedzielę,
- będą ,,dudki" i weselej.
Folklor nawet pokażemy,
- bawić dobrze się umiemy.

No i KYSY będzie z Wami,
- tyły chronić ma czasami.
Zwracam się też do Młodzieży,
- duch jest młody umysł świeży.
Wam najwięcej się należy.

Wy jesteście piękni młodzi,
- bawić Wam się nie zaszkodzi.
Ale walczcie o swe prawa,
- to jest także dla Was sprawa.

Wszyscy też nie wyjedziecie,
- w jakiej Polsce się znajdziecie?
Niechaj Frysztak się nie boi,
- i w marazmie też nie stoi.

Tu jest miło i spokojnie,
- ale tak jak gdzieś, po wojnie.
Młodych więc inicjatywa,
- niechaj Młodzież się odzywa.

Głośno się też domagajcie,
- słowa ładne używajcie.
Nie prostackie i te brzydkie,
- mówcie ładnie i dobitnie.

My Frysztacka Młodzież miła,
- chcemy aby Władza z Nami była!
Aby to..i to.. nam tu zrobiła,
- Nas jest wielu i w Nas siła.

Tego ...tego... tu nie mamy,
- materiały my żądamy.
Gmina by materiał dała,
- młodzież już by zbudowała.

Sami sobie zbudujemy,
- sami więc poszanujemy.
Współpracować z Władzą chcemy,
- bo inaczej wyjedziemy.

Mnie KYSEGO się nie ,,bójta",
- mnie możecie też na Wójta.
Kiedy będą znów wybory,
- aby nikt z Was nie był chory.
Bo każdemu pracę dam,
- dobre i pomysły mam.

Nikt nie może być bezdomny,
- nawet chory, półprzytomny.
Każdy będzie mieć swój dom,
- no a biedzie z Gminy won...

Gdyby czasem był kto głodny,
- to posiłek zje i godny.
Władza ma być dla człowieka!,
- reszta może i zaczeka.

Najpierw człowiek aby żył,
- tu dokładać będę sił.
Oraz Młodzież nasza miła,
- przyszłość by przed nimi była.
Z Gminy by nie uciekali,
- by tu przyszłość budowali.

Niechaj nikt się też nie śmieje,
- że się tutaj nic nie dzieje.
Tu walory piękne mamy,
- czasem ich nie doceniamy.

Frysztak niechaj z tego słynie,
- że w ajkowej jest krainie.
Tu i czas nam wolniej płynie,
- tu i ludzie mniej chorują.
Jak w rodzinie się też czują.

Tu się Wszyscy razem znają,
- już z daleka się witają.
Tu Mieszkańcy są też mili,
- ja tak zeznam w każdej chwili.
Władza nie jest taka zła,
- tylko o tym cicho...sza....

Tutaj piszcie co się dzieje,
- nawet jak się dzieciak śmieje.
autor:KYSY
25 lipca 2012 godz.9,30-9,44
[link widoczny dla zalogowanych]
782-119-573

xwer

uwielbiam te wierszyki Smile

kysyprzemysl

Dla czytelnika XWERA,
- jest odpowiedź moja ,,tera".
Poddaj jakikolwiek temat,
- Tobie zrobię w mig poemat.

Coś napisać to nie sztuka,
- ale tytuł tydzień szukam.
Łatwiej jest mnie coś napisać,
- niż sam tytuł powymyślać.

Czy mogę Cie zaprosić do ,,Oliwki",
- może z plackiem zjemy śliwki.
A gdy będę bardzo spięty,
- to w ,,Oliwce" dam występy.

Jeśli się i sprężę może,
- kilka wierszy tam ułożę.
Temat jakiś wymyślicie,
- i się miło zabawicie.

Można zadzwonić i powoli,
- jak telefon Wasz pozwoli.
Numer mój to pewnie znacie,
- pod wierszami przeczytacie.

Młodzież także i zaproście,
- nowe trendy także wnoście.
Mogą także być panienki,
- dla panienek jestem ,,miękki".

Żadnej też i nie zepsuję,
- oraz dystans zachowuję.
Jakby się pytała która,
- u mnie nawet jest kultura.

Jestem troszkę staroświecki,
- w domu rygor był ,,niemiecki".

Ja w weekendy to pracuję,
- na tygodniu się ,,luzuję".
Coś i piszę coś, i czytam,
- z wiadomości się przepytam.

Pamięć u mnie bardzo słaba,
- nawet trzęsła się i ,,graba".
Aż tu kiedyś stał się cud,
- u nas różnych źródeł w bród.

Więc wskoczyłem ja do wody,
- i na nowo jestem młody.
Nawet chorym ja pomagam,
- w zamian nic też nie wymagam.

Przynieś kiedyś Ty chorego,
- a zobaczysz coś dobrego.
Ja za ręce tylko trzymam,
- na minutkę zapominam.

Chorym zdrowie tu powraca,
- lecz to nie jest moja praca.
To jest Tego co nad nami,
- On jest ze mną też czasami.

Jego w duchu ja poproszę,
- a sam na bok się wynoszę.
Chociaż to są proste sprawy,
- z nimi nie ma też zabawy.

I to nie jest żadna ściema,
- bo przed Bogiem żartów nie ma.
Miłość to jest ,,broń" skuteczna,
- a do tego też bezpieczna.

Uczmy się i kochać ludzi,
- to potęgę w nas obudzi.
Ciepłe słowo Twe sprawiło,
- że na sercu moim miło.
I dziękuję, i Cię lubię,
- więc dla Ciebie coś ,,wydłubię".

dla miłośnika XWERA
KYSY
3 lipca 2012 godz.19,10-19,15